Gigant Poleca 133 "Niewiarygodne przygody Kaczora Donalda " już w kioskach od wczoraj! Zapraszam do przeczytania składu, recenzji, okładki i trzech przykładowych stron!
- Na wyspach Liliputów - 32 strony - rys. Cavazzano
- Wspomnienia z wakacji - 1 strona - rys. Andersen - zapowiedź komiksu numeru w następnym Gigancie
- Miasto złodzei - 32 strony
- Sfora imperatora - 30 stron
- Szabla pułkownika - 50 stron (1. część - 25 stron, 2. część - 25 stron)
- Nagle... gwizd - 24 strony
- Pracowity urlop - 26 stron
- Sukces na opak - 27 stron
- Robótki ręczne - 28 stron
+ 2 komiksy z serii "Z pamiętnika Donalda"

Wczoraj ukazał się nowy, już 133. Gigant, jak zwykle z komiksami włoskimi i holenderskimi. Pierwszym komiksem w numerze jest "W krainie Liliputów" Cavazzana, jak zwykle dobry komiks z dobrymi rysunkami, ale bardziej mi się podobają włoskie komiksy Cavazzana. Kolejny komiks to zapowiedź tytułowego komiksu z następnego numeru, zapowiada się on ciekawie, ponieważ będzie opowiadał też o wakacjach Donalda i Daisy, ale innych. Tego komiksu nie skomentuje, ponieważ wg mnie zalicza się to do komiksowej reklamy. Kolejny komiks to "Miasto złodziei", w roli głównej: Miki, a w roli czarnego charakteru: Fantomen, wychodzi z tego wspaniały komiks, ciekawa zagadka oraz bardzo dobre rysunki, trzeba przyznać: Włosi umią robić komiksy z Mikim. Więc można z niecierpliwością czekać na komiks ze scenariuszem i rysunkami Casty'ego, zapowiada się ciekawy komiks. "Sfora imperatora" to fajny komiks z wujkiem Sknerusem, z dobrymi rysunkami. O "Szabli pułkownika" można już napisać więcej, jest to kolejny komiks duetu Nergin - Leoni w Polsce (niestety jeden z nich już nie robi komiksów), robili oni wspaniałe komiksy ze Superkwękiem, jeden z nich mogliśmy zobaczyć kilka numerów temu (GP 130), kolejny trochę krótszy ukazał się w tym numerze, dobrze, że redakcja uczy się na błędach, ponieważ tym razem, zostało zaznaczone, że komiks jest podzielony na dwie części. Komiks choć dużo gorszy od tego, który był trzy numery temu, ale cały czas dobry. "Nagle... gwizd" to bardzo dobry komiks z Babcią Kaczką, ze wspaniałym zakończeniem, głupiutkim Gęgulem, po prostu wspaniały komiks! Kolejny komiks w tomie to "Pracowity urlop" z Aspirantem Gliną i Komisarzem O'Harą - choć było kilka lepszych komiksów z policjantami, trzeba przyznać, że ten jest dosyć dobry, a rysunki są nawet bardzo dobre. "Sukces na opak" to bardzo dobry komiks z Kaczencją w roli głównej, ponieważ oprócz dobrego scenariusza i rysunków, ten komiks coś wyróżnia, nie występuje w nim Sknerus (występuje tylko we dwóch wspomnieniach na chwilę), bardzo niestandardowy komiks, a takie lubię. Ostatni komiks "Robótki ręczne" choć duński, jest dobry, posiada dobre rysunki Fecchiego oraz bardzo dobry scenariusz. Bardzo dobrze, że powróciły komiksy Fecchi'ego do Giganta.

Podsumowując: numer jest dobry, ale poprzedni był lepszy, a z tego co widzę, następny będzie lepszy, więc wam pozostawiam do wyboru, czy opłaca się go kupić, czy nie.

Przykładowe strony:(kliknij, aby powiększyć)

0 Comments